Wąsocz
Stout
Godzina 11:01, 5 marca 2009, obudziłem się po
imprezie, trzeba się napić. Znalazłem jedno piwo w
lodowce dobrze skitrane jest moje, sukces nie ma
to jak zimne piwko na kaca o poranku. Jeśli miałem
jakieś obawy to dlatego, że nigdy wczesniej go nie
testowałem. Silne pragnienie spierzchniętych ust
mówiło mi jednak - bierz co jest i nie marudź.
Stout, bo tak się nazywało, ma etykietę iście
imponującą: prawdziwy irlandzki stout uwarzony
tradycyjna technologią na bazie słodów specjalnych
poddany górnej fermentacji w butelce bezzwrotnej,
przyjemnej dla oka, ciemnej, tylko dlaczego
produkowany w Polsce? hmmm. Piwo ciemne, specjalne
5.0% alkoholu. Wziąłem łyka - nieeee to się nie
nadaje do picia. Chcecie - pijcie, nie polecam ;)
Gość 9 luty 2010
Zajebiste!!!